Oszczędności : 70 531 zł.
Praca : Brak
Pierwszy weterynarz z koniem : 13.04.2012r.
Pierwszy kowal : 21.03.2012r.
Konie użytkownika Weronika (Liberated12) :
Imię : Mimika
Rasa : Achał-Teński
Płeć :Klacz
Wiek : 5 lat
Maść : Kara
Ojciec : Wawel
Matka : Mucia
Właściciel : Brak
Opis : grzeczna, płochliwa, brak umiejętności pracy pod siodłem
Imię : El Dorado
Rasa : Koń wielkopolski
Płeć : ogier
Wiek : 4 lata
Maść : Siwa
Ojciec : Ell
Matka : Emila
Właściciel : Brak
Opis : Pięny ogier wielkopolski, świetna technika skoku po zakładzie treningowym.
Sprzęt użytkownika Weronika ( Liberated12 ) :
Owijki wartości 69,99zł. Błękitne
Bandaż wartości 52zł. Białe
Owijki wartości 69,99zł. Błękitne
Bandaż wartości 52zł. Białe
Kawecan Waldhausen Cena 100zł
Mostek do lonżowania Busse Cena 20 zł
Pas do lonżowania Busse cena 200zł
System do lonżowanie Norton 550zł
Grzebień C.S.O cena 55 zł
Gumki do grzywy Pfiff cena 40 zł
Nożyczki Equi Theme cena 30 zł
Szczotka do grzywy i ogona C.S.O cena 50 zł
Szczotka do kąpieli Equi Theme cena 25 zł
Rękawica do kompieli Busse cena 40 zł
Iglak Inter Api cena 10 zł
Kopystka Busse cena 10 zł
Pędzelek z pojemniczkiem Busse 20 zł
Skrzynka firmy Ducca cena 300 zł
Szczotka do pyska Oster 65 zł
Szczotka Z krótkiego syntetycznego włosia Busse 25 zł
Szczotka z końskiego włosia Oster 50 zł
Szczotka nabłyszczająca fair play 35 zł
Ściągaczka do wody HKM 15zł
Zgrzebło Metalowe Busse 10 zł
Ogłowie firmy C.S.O z nachrapnikiem Szwedzkim 2500zł
Siodło Skokowe '' Eric Thomas '' 10000zł
Popręg skokowy z fartuchem firmy Daw - Mag 800zł
Siodło Skokowe firmy HKM
Ogłowie Pfiff z nachrapnikiem Meksykańskim
Do stajni przybiegłam w radosnym nastroju , ''Nie wiem czy to sen , czy jawa , że Cię mam ! w końcu ! Przed nami dużo pracy , bardzo dużo , lecz z Tobą będzie to najlepsza praca w moim całym życiu i wiem , że będziesz najlepszym koniem na świecie ! A tak po za tym to Witaj Mimiko '' - Z uśmiechem na twarzy , powiedziałam do konia , miałam wrażenie , że słucha mnie z uwagą , może mi się wydawało ale takie miałam wrażenie , weszłam do boksu w szybkim tępię , klacz odskoczyła , ''no tak , w końcu to bardzo płochliwy koń a ja się tak głupio zachowuje'' - Pomyślałam ''Nie bój się , nic Ci nie zrobię '' -powiedziałam spokojnym głosem a klacz nadstawiła uszy , podeszłam do niej , tym razem spokojniej , poklepałam ją po szyi i przytuliłam, Mimika jakoś specjalnie nie zwróciła na mnie uwagi , była bardziej przejęta jedzeniem siana , złapałam ją za kantar i wyprowadziłam z boksu , na dwór , znalazłam jakiś uwiąz przywiązany do ogrodzenia i ją przypięłam ,'' tak Mimko , pobawimy się trochę , tak dla zaufania , żebyś była mniej płochliwa '' wyciągnęłam ''straszną '' folie z kieszeni , a klacz zaczęła okazywać zaniepokojenie , ''popatrz mała , nic Ci nie będzie , ta folia Ci nic nie zrobi'' i z bliska pokazałam jej jakże straszną folie , klacz się uspokoiła lecz gdy zaczęłam tą folią szeleścić klacz zaczęła się stresować , '' hoola , spokojnie myszko , nic Ci nie będzie '' - powtarzałam co chwile , uspokoiła się , to samo powtórzyło się gdy folią zaczęłam dotykać jej ciała , lecz szybko zrozumiała , że to nic groźnego .
OdpowiedzUsuńZ chwili na chwilę robiło się coraz ciemniej , więc odczepiłam ją z uwiązu i zaprowadziłam do boksu ,dałam jej całuska oraz marchewkę , wiadomo , że z tego drugiego była bardziej zadowolona , lecz zasługiwała na to , pokonała coś , czego się bała , pożegnałam się z nią i musiałam wracać do domu - no trudno , przecież jutro też jest dzień i znów do niej przyjdę ; )
Jesteś b. fajną właścicielką.
UsuńDo stajni przyjechałam wcześnie , było coś koło dziewiątej , przeniosłam nowe rzeczy do siodlarni i zjadłam tam zapakowane kanapki , ponieważ w domu już nie zdążyłam .Chwile później poszłam na padok rozstawić korytarz skokowy. Wzięłam szczotki i nowy kantar po czym ruszyłam do Mimiki - była bliżej , przywitałam się z nią , i założyłam nowy kantar . Trochę wierciła się przy zakładaniu ale nie było źle ;) . Mim wyglądała świetnie w nowym kantarku - w końcu dobierałam go specjalnie dla niej. Zabrałam się za czyszczenie , Mimika widocznie bardzo lubi jak ktoś ją czyści bo po jej zachowaniu można było wywnioskować , że jej się to podoba . Nie była jakoś szczególnie brudna , więc szybko mi to poszło.''Dziś zaczynamy pracę , porządną prace i mam nadzieje , że będziesz ładnie się zachowywać '' . Szybko wyszłam z boksu i poszłam do siodlarni po Ogłowie z nachrapnikiem Meksykańskim przeznaczonym specjalnie dla niej oraz dwie błękitne owijki . Z owijkami obyłam się szybko , oplotłam jej dwie przednie nogi . Teraz czas na ogłowie , na początek siłowałam się z nią , aby wsadzić jej do pyska wędzidło , chwile później wpadłam na pomysł aby posmarować je jabłkiem , szybko wyciągnęłam jabłko z kieszeni i wysmarowałam wędzidło wtedy Mimika od razu wzięła wędzidło a ja szybko założyłam dalszą część ogłowia i pozapinałam paski oraz odpięłam wodzę i powiesiłam na haczyk przed boksem . Na Ogłowie założyłam jeszcze kantar , tak na chwilę , żeby móc zaprowadzić ją na padok . Otworzyłam boks , złapałam klacz i ją wyprowadziłam z boksu , Mimika , podczas prowadzenia strasznie zadzierała głowę do góry - to pewnie przez ogłowie , na padoku odpięłam jej kantar i zamknęłam ogrodzenie. Jakieś 30 min była sama na padoku i przyzwyczajała się do ogłowia , a ja patrzałam się zza ogrodzenia co ona tam kombinuje . Wpierw próbowała sobie to ogłowie zdjąć , wiadomo , dla niej coś na głowie to coś zbędnego , lecz później przestała . Troszkę sama postępowała , pokłusowała . Później weszłam na padok i ją pogoniłam do galopu , 4 kółka na lewo , 4 na prawo uspokoiłam ją trochę ,bo nie obyło się bez bryków i baranków . ' teraz czas na korytarz Mimiko ' korytarz nie miał ustawionych wysokich przeszkód , wyglądało to tak '' krzyżak w środku 40 cm , stacjonata 50 cm i okser szerokość 50cm wysokość 50 cm . Pogoniłam klacz do kłusa , już się bałam , że klacz od razu będzie wyłamywać i bać się przeszkód , jednak od razu przed przeszkodą 3 fule i zagalopowała , wszystkie trzy pokonała bez błędnie , skoczyła taką kombinacje 2 razy i w każdej przeszkodzie zmieniłam wysokość o 10 cm , również skoczyła to bez większych problemów , pomyślałam że nie ma co się ciaćkać i podwyższyłam przeszkody o 40 cm , wszystko pokonała bezbłędnie i chciała jeszcze więcej , lecz powiedziałam , że na dziś to koniec treningu Mimiko bo jutro będą bolały Cię wszystkie mięśnie . CD w następnym komciu bo się nie mieści xd
OdpowiedzUsuńCD KOMENTARZA Złapałam klacz , założyłam jej kantar i zaprowadziłam do boksu . W boksie , zdjęłam jej owijki , kantar i ogłowie , po czym poklepałam ją po szyi i dałam banana , którego szybko zjadła . Trochę przytulasków i poszłam do Eldusia . Elduch przywitał mnie radosnym rżeniem , weszłam do jego boksu i się przytuliłam , szybko wzięłam walizkę ze szczotkami i zabrałam się do czyszczenia . Miał on wiele zaklejek , lecz szybko się z nimi uporałam . Poszłam do siodlarni odnieść ogłowie Mimiki i przy okazji wzięłam siodło skokowe '' Eric Thomas '' Ogłowie z nachrapnikiem szwedzkim , czaprak z nakładką anty- poślizgową i popręg skokowy . Szybko go osiodłałam , wyprowadziłam ze stajni i na niego wsiadłam. Ogier szedł szybkim tempem lecz nie zmieniał chodu , poszliśmy na parkur skokowy , parę kół w stępie , wolty , półwolty na luźnej wodzy . Zebrałam wodzę , lekko dałam łydkę a koń od razu zakłusował , kilka kółek , kłusa , również różne ćwiczenia , Elduś szedł równym , żwawym tempem , sam się zbierał. Po chwili mogliśmy zagalopować , najpierw na prawo , koń również jechał żwawym , lecz nie szybkim tempem , nadal sam się zbierał ,zrobiliśmy parę ósemek , wolt . Po chwili zmieniliśmy nogę i jechaliśmy na lewo , w tą stronę również poszło gładko . Stwierdziłam , że koń jest wystarczająco rozgrzany aby przejść do skoków . Wpierw skakaliśmy stacjonate która miała około 50 cm . Koń z dużym zapasem i energią brał tą przeszkodę i ładnie wyciągał głowę oraz baskilował . Później skakaliśmy oksera o tej samej wysokości , koń bez żadnych problemów ją skoczył , następnie skakaliśmy stacjonatę 80 cm , dla konia nadal nie sprawiało to żadnych problemów , więc poszliśmy na oksera który miał około 100cm, dla Eldusia nie zrobiło to żadnego wrażenia . Byłam w szoku , koń nie dość , że z możliwościami ujeżdżoniowymi to jeszcze ze skokowymi. Później skakaliśmy mini-parkur który składał się ze Stacjonaty 80 cm , krzyżaka 50 cm , szeregu stacjonata 100 cm okser 100cm i na koniec Stacjonata z rowem wodnym 110 cm ! Koń ani razu nie wykonał żadnej zrzutki a na dodatek skakał to z zapasem i baskilem . Fenomenalny koń . Chwile jeszcze go rozstępowałam i ruszyłam w stronę stajni . Przed zejściem poklepałam konia . Zaprowadziłam go do boksu , rozsiodłałam , poklepałam , porozcierałam i dałam kilka smakołyków oraz się pożegnałam . Wzięłam sprzęt i zaniosłam do siodlarni a po drodze pożegnałam się jeszcze z Mimiką , kończąc była jakaś 15; 30 . ''Fajnie że mam takie zdolne konie ''- pomyślałam i ruszyłam w stronę samochodu
OdpowiedzUsuń